Hakuna Matata
- Karolina Błażejczyk
- 21 kwi
- 2 minut(y) czytania
Hakuna Matata (nie ma problemu) to prawdopodobnie jedne z pierwszych zwrotów jakie usłyszysz po przylocie do Kenii. Pierwsze to Karibu Kenya (witaj w Kenii)
Początkowo będziesz się z tego śmiać i będzie to nawet zabawne. Też tak miałam. Ale po jakimś czasie zaczęłam rozumieć inaczej te słowa. Zupełnie tak samo jest z "pole pole" (powoli). Podczas mojego drugiego pobytu w Kenii - w sierpniu 2023 roku, poznając Kenię od zupełnie innej strony, niż za pierwszym razem poczułam dokładnie znaczenie tych słów. Nie ma w nich nadęcia, nie ma w nich ogromnej filozofii - to po prostu styl życia, który ja zaczęłam rozumieć i czuć bardzo dobrze i szybko.
Kiedyś przeczytałam słowa "Jadąc raz do Afryki, część Ciebie zostaje tam na zawsze" i w moim przypadku dokładnie tak się stało. Część mnie została w Afryce już w grudniu 2022 roku, ale zupełnie tego nie rozumiałam. Czułam tylko, że muszę wrócić ... do dzisiaj nie umiem wytłumaczyć jak bardzo czułam, że muszę.
Dzisiaj wiem, że istnieje taki rodzaj tęsknoty, której nie da się wytłumaczyć, zrozumieć i opowiedzieć o niej. Momentami czuję, że ja nigdy do końca z Kenii nie wyjechałam... że część mnie cały czas tam jest.
Dzisiaj jak nigdy rozumiem pole, pole - co więcej, to tak bardzo udziela mi się po przylocie, że zupełnie za niczym nie gonię, że nie denerwuję się już nawet na lotnisku, czekając na odprawę paszportową (a kiedyś przebierałam nerwowo nogami stojąc w kolejce i obserwując powolne ruchy obsługi lotniskowej - bo przecież przyjadę do Diani 30 minut później). Jak nigdy rozumiem również słowa Hakuna Matata - bo w Kenii nigdy nie ma z niczym problemu. I nawet jak wydaje mi się czasami, że to już koniec świata, to nagle sprawy same się rozwiązują, a na koniec słyszę Hakuna Matata i już zupełnie wiem, że tak jest !
Oczywiście, że nie każdy to poczuje w tak dużym stopniu - ale każdy za Afryką zatęskni!
Za uśmiechami, za nadzieją w oczach, za wielkimi marzeniami i sercami. Za pozdrowieniami na ulicy, za hakuna matata, wreszcie za przyrodą i naturą.
Wróciłam z Kenii 10 marca... a już tęsknie okropnie.
Nie próbuję już sobie tego tłumaczyć, przyjmuję to w całości - nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny i tego jestem pewna.
コメント